tag:blogger.com,1999:blog-6451989767122959627.post1145673693436607751..comments2024-01-05T09:42:26.514+01:00Comments on gdy jedzenie staje się wyzwaniem: Rozluźnić anorektyczny gorset.parparhttp://www.blogger.com/profile/15423816445672493076noreply@blogger.comBlogger11125tag:blogger.com,1999:blog-6451989767122959627.post-86662082543033040622014-02-24T21:41:46.681+01:002014-02-24T21:41:46.681+01:00To straszne jak bardzo te słowa są prawdziwe - dla...To straszne jak bardzo te słowa są prawdziwe - dla mnie i dla mnóstwa innych dziewczyn. Ja myślałam, że wygrałam... I tak było, przez kilka miesięcy. Teraz nienawidzę szpitala, w którym byłam za ich pięcio-posiłkowy system. Wróciłam do złudnego systemu "kontroli". Znów powoli znikam. I sama nie wiem jak się z tym czuję...<br />Pozdrawiam i życzę samych pomyślności :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6451989767122959627.post-92105732586077688792014-02-07T14:57:19.202+01:002014-02-07T14:57:19.202+01:00podsumowałaś wszystko to co czuje w jednym poście....podsumowałaś wszystko to co czuje w jednym poście. dziękuję.Agnieszkahttps://www.blogger.com/profile/11401222150892487019noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6451989767122959627.post-26767250518027387292014-02-01T20:49:03.365+01:002014-02-01T20:49:03.365+01:00Czytam i płaczę. Czytam kolejny raz i wołam mamę. ...Czytam i płaczę. Czytam kolejny raz i wołam mamę. Ona też płacze. <br />Nigdy nie zdawałam sobie sprawy, że jest NAS tak dużo i tak mało jest tych silnych, które tak jak Ty potrafią z tego wyjść. Należą Ci się głębokie ukłony za to, jak wygrałaś swoje życie. Twoja siła motywuje i pokazuje, że jednak można, mimo, że wszyscy już zrezygnowali i wręcz radzili się poddać. <br />Pokonałam już tyle przeszkód, a jednak teraz się zatrzymałam. Stoję w miejscu i nie mogę się ruszyć, bo sama nie wiem już czego chcę. I tak okropnie smucą mnie niektóre z dziewczyn, które są właścicielkami blogów śniadaniowych. Nie mogę patrzeć, jak wmawiają sobie, że już jest dobrze i odzyskały "normalność". Oszukują siebie. Wmawiają sobie, że śniadanie z 2-3 płaskich łyżek płatków to samo zdrowie i jedzą już dobrze. Ja przynajmniej wiem, że muszę walczyć. Muszę żyć i muszę to pokonać. Chce to pokonać.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6451989767122959627.post-87938434641041087902014-02-01T17:53:45.186+01:002014-02-01T17:53:45.186+01:00Ja nawet nie wiedziałam kiedy zaczęłam jeść łyżkę ...Ja nawet nie wiedziałam kiedy zaczęłam jeść łyżkę sałatki dziennie lub jogurtu 0% :( To było okropne. Mdlałam, nie miałam siły, często płakałam. Niedługo idę do psychologa. Walczę też o ponowne bycie kobietą. Zdrowa nie jestem ani fizycznie, ani psychicznie. Jedyną rzecz którą dla siebie zrobiłam to - nareszcie jem. Udało mi się samej przez pół roku dojść do mojego zapotrzebowania 1500/1600. To mój taki mały sukcjes.Karohttps://www.blogger.com/profile/07985759861277868046noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6451989767122959627.post-51337308633920499852014-02-01T17:46:14.470+01:002014-02-01T17:46:14.470+01:00Nie musisz ponownie chorować, bo wcale nie wyzdrow...Nie musisz ponownie chorować, bo wcale nie wyzdrowiałaś. Nadal jesteś chora.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/14273805337629749126noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6451989767122959627.post-62112440654312220112014-02-01T12:43:35.229+01:002014-02-01T12:43:35.229+01:00Otóż to. . .Otóż to. . .Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6451989767122959627.post-90356145888236231792014-02-01T11:22:41.497+01:002014-02-01T11:22:41.497+01:00tak, właśnie...tak, właśnie...natalia.190https://www.blogger.com/profile/08440965591418939198noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6451989767122959627.post-22613093408751671982014-02-01T10:16:14.468+01:002014-02-01T10:16:14.468+01:00Kolejny raz to napiszę. Podziwiam!Kolejny raz to napiszę. Podziwiam!Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/03293138242994439091noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6451989767122959627.post-73640063690912278392014-02-01T09:55:54.951+01:002014-02-01T09:55:54.951+01:00Jesteś wzorem. I przykładem, że można, że się da. ...Jesteś wzorem. I przykładem, że można, że się da. Trzeba tylko chcieć. Trzymam kciuki, byś już zawsze, zawsze była szczęśliwa!Jednookahttps://www.blogger.com/profile/12112741294623678522noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6451989767122959627.post-5535575959829983332014-02-01T09:50:23.521+01:002014-02-01T09:50:23.521+01:00to trochę tak jakby czytać o sobie. to trochę tak jakby czytać o sobie. Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/10615309586531108446noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6451989767122959627.post-87010534337502813372014-02-01T09:45:51.734+01:002014-02-01T09:45:51.734+01:00Inaczej byś mówiła, gdyby za Ciebie decyzję podjął...Inaczej byś mówiła, gdyby za Ciebie decyzję podjął ktoś inny. Gdyby zmuszono Cię do zjadania ogromnych ilości jedzenia tylko po to byś wreszcie osiągnęła BMI zgodne z normą, gdybyś sama nie chciała wyzdrowieć....<br />Wygrałaś, bo dalej jesteś wychudzona, dalej ważysz 10kg mniej niż przed dietą, dalej spadają z Ciebie ubrania w rozmiarze XS. <br />Mnie moją wyjątkowość brutalnie zabrano pseudoterapią zniszczono moje wywalczone ciało, wszystkie lęki zastąpiono jednym - strachem przed powrotem do psychiatryka... Sprawiono, że jedzenie z wroga stało się jedynym przyjacielem, który rozumie. Wpędzono mnie w impulsywne objadanie się i epizody bulimii... ZA NICZYM TAK NIE TĘSKNIĘ JAK ZA PONOWNĄ KONTROLĄ, NICZEGO OD ŻYCIA NIE CHCĘ POZA PONOWNYM ZACHOROWANIEM!!!<br /><br />thinserotonine.blogspot.comAnonymousnoreply@blogger.com