wtorek, 15 stycznia 2013

Co dzień zawdzięcza nocy?

Co dzień zawdzięcza nocy?

Algieria, lata 30. XX wieku. Ojciec dziesięcioletniego Junusa, zrujnowany rolnik, oddaje syna na wychowanie bratu, aptekarzowi w Oranie. W wyniku zawirowań historycznych chłopiec wraz z przybraną rodziną ląduje w Río Salado, niewielkim miasteczku słynącym z winnic. Tam zawiera przyjaźń z trzema chłopcami różnych wyznań i narodowości, tam dorasta pośród rówieśników, tam staje się mężczyzną. I tam poznaje miłość swojego życia...
Liryczna opowieść o niezniszczalnej przyjaźni, brzemieniu złożonej przysięgi, destrukcyjnej sile niespełnionej miłości

(lubimyczytac.pl) 

Książka warta polecenia-zwłaszcza na takie zimnnnneee (-11)poranki 


sernik orzechowo-kakaowy,gorące kakao



 Spoza straszliwego krajobrazu
ciemnego lasu

wyłania się
nagle
coś

co zachwyca
co wiarę przywraca
i uśmiech maluje

nie do końca wiem co to-
bezimienne to na razie
bezwonne
bezkształtne

jednakże przyjazne

W powietrzu duszy
migocze
unosi
mnie
w obłoki

jasne światełka
ciepłe słoneczka
cichutkie potoczki

zostanę tu
na chwilkę
albo troszkę dłużej???

2 komentarze:

  1. Ja robiłam badania i jak zawsze są idealne ;) W ogóle jestem zdrowa i bardzo odporna i nawet nie muszę niemal nigdy chodzić do lekarza. Nie wiem, co z tym serduchem, pewnie rodzinne.

    OdpowiedzUsuń
  2. mmm serniczek , pycha na zimowy poranek ;d
    ciekawa ta ksiazka jak znajde czas to przeczytam ;d

    OdpowiedzUsuń