wiem że dla poniektórych może brzmi to dziwnie zważywszy na mój wiek
ale trzeba pamiętać że jeszcze pól roku temu jajka w wersji samodzielnych potraw jadłam bardzo ale to bardzo rzadko
a jak jużzaczęłam to tak rozkochałam się w omletach,jajecznicach i wariacjach na temat jajka na twardo że o sadzonym zapomniałam
najważniejsze że pierwsza próba zakończyła się sukcesem..nic nie przywarło,nie rozleciało się ani nie wypłynęło...może żółtko mogłoby być bardziej płynne..ale ciiiii
a Wy w jakiej postaci lubicie jajka???
Nie wiem jak wy ale dziś jestem tak ospała,że nawet udało mi sie dłużej pospać..jeszcze teraz w piżamce siedzę
nawet Neszama ładnie sobie śpi
Ommmm... :] troszkę się rozlało. Fajne sadzone bardzo trudno wbrew pozorom zrobić :)
OdpowiedzUsuńslodka psinka ;)
OdpowiedzUsuńmoja tez sie wlasnie wyleguje przy mnie ;)
pozdrawiam
Ja też nigdy nie robiłam jajek sadzonych w pełni samodzielnie, ale to dlatego, że średnio mi podchodzą. Najbardziej lubię jajka na twardo i one zawsze muszą być w pobliżu, bo pochłaniam spore ilości:)
OdpowiedzUsuńco za słodziutki psiak :)
OdpowiedzUsuńa jajka lubię chyba w każdej postaci (no, poza surowym) i jem ich na prawdę sporo, ale co jakiś czas sprawdzam cholesterol i jest ok, więc nie zamierzam sobie odmawiać ;)
hmn. mnie ostatnio od jajek odrzuciło, ale tak to chyba najbardziej lubię wariacje omletowe.
OdpowiedzUsuńalbo zapiekać warzywa pod jajkiem.
akurat zadzone to chyba najmniej lubiana forma :P albo na miękko, tak, że białko prawie pływa. ble.
a z resztą, co ja mówię! najbardziej to lubię wylizywać garnek po ubitej pianie albo masie do biszkopta, zanim dodam mąke ^^"
Właśnie sadzone powinno się odrobinę rozlać. Choć może dopiero po przekrojeniu.
OdpowiedzUsuń--
Zapraszam również do odwiedzenia: kulinarnyblog.pl
kocham jajka miłością nieskończoną i pochłaniam je w sporej ilości^^
OdpowiedzUsuńnajbardziej chyba lubię omlety słodkie (na śniadanie) i wytrawne (na kolacje) i jajecznicę, ale na twardo, sadzonym czy w koszulce też nie pogardzę! najrzadziej jadam chyba na miękko, chociaż czasami też najdzie mnie ochota:D
mój chłopak ostatnio jak wziął się za jajko sadzone to całe spalił, nie wiem jakim cudem :)
OdpowiedzUsuńjajka najlepiej na kanapce, gotowane na twardo albo jako jajecznica
Hym... sadzone:D
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię jajka w koszulce i jajecznicę :D
OdpowiedzUsuńoh jaki uroczy psiak! :3
OdpowiedzUsuńsadzone jajo jest pycha !! ja uwielbiam je robić ,szczególnie do warzywek ,a czasami nawet na kanapki ;)
OdpowiedzUsuńkochana jest *-* <3
Sadzone mnie odrzucają, ale te na zdjęciach wyglądają apetycznie. Właśnie dziś myślałam o zjedzeniu czegoś z jajkiem, może jakiś omlet. Dawno też nie jadałam po prostu jajka, takiego gotowanego na miękko : )
OdpowiedzUsuń