Ale dajmy jeszcze chwilkę jesieni.
Dynia tak mocno u mnie kojarzona z tą oddalającą się już od nas porą roku spróbowana w tym roku po raz pierwszy.
Pyszna.
a do tego domowy sos chili. Idealnie wkomponowuje się w słodkawą strukturę dyni.
Przepis cytuje za cudaicudenka.blogspot.com
Składniki (na wersję raczej słodką, niż ostrą):
długa i dość duża papryczka chilli
3 ząbki czosnku
100g cukru
300ml wody
łyżeczka mąki ziemniaczanej
1/4 łyżeczki soli
100ml octu
Papryczkę przekrawamy wzdłuż i wycinamy gniazdo nasienne. Nasion nie wyrzucamy tylko razem z papryczką i ząbkami czosnku rozdrabniamy w blenderze.
Całość wrzucamy do garnka, zalewamy wodą i octem. Dodajemy ocet i sól i następnie doprowadzamy do wrzenia, aby papryczki częściowo zmiękły, a woda przeszła smakiem czosnku i papryki.
Po ok. 3min w osobnym naczyniu mieszamy łyżeczkę mąki ziemniaczanej z 1-2 łyżkami wody i dodajemy do sosu. Całość ściągamy z ognia i mieszamy aż sos zgęstnieje.
zupa idealna na rozgrzanie , jeszcze z chili<3
OdpowiedzUsuńwidze, że u Ciebie i na blogu już pierwsze płatki śniegu :)
zupa z dyni pycha ;)
OdpowiedzUsuńAnula, zaraz mam imieniny, zdążysz zapakować w słoik!!! W mojej rodzinie dyni nie tolerują tak samo jak szpinaku, a ja KOCHAM. wyglada tak pięknie, ze slinka MI cieknie. Jezeli jadłabym dyniankę na święto górnika postawiłabym Ci pomnik. Smakowitoości <3
OdpowiedzUsuńtrzeba robić dyniowe zapasy na zimę, póki jeszcze można ją gdzieś dostać!
OdpowiedzUsuń