Mówi się, że pies podobny jest do właściciela.
Czy to prawda?
Hm, być może coś w tym jest!!
Lajla-kruszynka, której podobnie jak mi mówiono, że nie przeżyję.
Silna i dzielna.
I teraz, tak jak kiedyś mi o Jej życiu decydować miały cyferki na wadze.
Wzrost wagi o 20% oznaczać miał prawidłowe funkcjonowanie organów wewnętrznych
Z 527 gram w tydzień Lajla doszła do 630g!!!
Bawi się, gryzie, szczeka.
Lubi spać na plecach najlepiej na mojej głowie.
Je już nie co 2,5godziny, a co 3 i najważniejsze, że je sama i to już coś innego aniżeli mleko!
mówiłam, że waleczna po Panci? :) :* wierze w nią tak samo jak zawsze wierzyłam w Ciebie. Ta słodzinka to dla Ciebie niesamowita próba.
OdpowiedzUsuńsłodziak, zdrowak zycze :)
OdpowiedzUsuńmi mój królik pomógł w mojej chorobie, moze twoj pupilek tobie jeszcze bardziej pomoze :D
UsuńMaleństwo jest urocze !
OdpowiedzUsuńp.s.Sprawdzasz czasem maila?
Sama sobie poradziłaś to i psinkę uratujesz :) Trzymajcie się i życze zdrowia :*
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że jest poprawa. Będzie jeszcze lepiej, trzymam kciuki ;)
OdpowiedzUsuńśliczna jest!! urocze maleństwo :) da radę mała, i nawet nasz kciuki pomagają :D
OdpowiedzUsuńJaka ona słooodka! Na pewno będzie już dobrze i będzie szczęśliwą psiną! :)
OdpowiedzUsuńcałe szczęście. musiało być dobrze. i będzie jeszcze lepiej!
OdpowiedzUsuńjest kochana!!
OdpowiedzUsuń