Nie wiedząc jak sny przelać na płótno codzienności.
W zakamarkach mroku chowając nadzieję,
tkwiąc w tej samej pozie.
Niezmiennie i nieuchronnie.
Przesłodzona do granic możliwości.
W szkielecie swych krągłości zamknięta.
Kawa.
Pobudza
ale nie przebudza.
mam świra na punkcie takich pięknych filiżanek :)
OdpowiedzUsuńWystawiasz na ciężką próbę ludzi na diecie publikując takie zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń