sobota, 6 grudnia 2014
Niezrozumiana.
Strzępki myśli zapisane na skrawkach papieru. Kłębki emocji zamknięte w tychże słowach.
Nieudolne odzwierciedlenia duszy. Nieudolne, bo jak przecież za pomocą szeregu liter nakreślić prawdziwość uczuć?
To tylko słowa. I może i zdobne, doskonale dobrane, to i tak ich ulotność jest zdumiewająca w porównaniu z tym co osiedliło się w mym wnętrzu.
Konstrukcja anatomiczna to coś więcej aniżeli splot tkanek czy mięśni. Połączenia nerwowe, bodźcie, impulsy. Neuroplastyczność mózgu doprowadzająca niekiedy to totalnej konfuzji.
Co dzień zaczynając na nowo. Co dzień ciągnąc za sobą swój żywot. Cielistość wyborów popędzana tymi samymi schematami. Prowizoryczność ich doskonałości zdumiewa. Nawet mnie samą niekiedy.
Błądzę. Uparcie błądzę dążąc do celu.
Tylko czym jest ów cel? Jaką przystanią, jaką stałością by móc zatrzymać się i żyć w poczuciu spełnienia.
Odetchnąć na chwilę. Tylko po to by w następnej sekundzie zapętlić się z powrotem w pajęczynę powinności i chorych ambicji.
Ambicji, o litości, i takie zamieszkują we mnie.
Ciało. To samo od urodzenia, przynależne wyłącznie do mnie.
Topografia. skala 1:1. Krajobrazowość trąci realizmem. Pasma nizinnych dolin krzyżujące się z wyżynami krągłości.
To samo ciało, a jednak jak płynąca rzeka zmienne.
Obce, oswojone. Piękne, karykaturalne.
Umysł. Igrający z sercem. Rozległe pole zasiane przedziwną roślinnością. Gdzie dzikość miesza się ze swojskością. A lęk przewiązany jest bezpieczeństwem.
Wolność, o ile można rzec, że istnieje, niczym bluszcz wije się po filarach rozumowania.
Przejrzystego, logicznego. Brudnego i chaotycznego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Niezwykły wpis, podobnie jak i cały blog!
OdpowiedzUsuńPiękne, po prostu piękne
OdpowiedzUsuńżyć w poczuciu spełnienia...w moim przypadku rzecz niemożliwa...cały czas mi czegoś brakuje :)
OdpowiedzUsuń