Dziewczyna Raczej już kobieta. 26 lat 9 nich zamknięte pod hermetyczną kopułą anoreksji. Udało Jej się. Przeżyła,
by teraz zająć się u m i e r a n i e m A raczej formą dokonaną ś m i e r c i ą.
miło tu u Ciebie, mam te same problemy jak Ty. nie jesteś z tym sama, sle z tego co widzę i czytam dzielnie sobie z nimi radzisz i stawiasz czoło-w przeciwieństwie do mnie, bo ja już pogodziłam się z byciem w dole.nie mam już ani sił ani ochoty na wyjście z tej czarnej dziury. pogodziłam się z tym. przepraszam za te słowa!
nie przepraszaj,nie ma za co wiesz że zawsze jest nadzieja i szansa na lepsze jutro ja 8 lat byłam beznadziejnym przypadkiem aż pewnego dnia wszystko zaczęło się układać nie wiem nawet skąd wzięła się ta chęć życia i ochota walki :) nie mów nigdy,nie zamykaj się na to że wyzdrowiejesz daj sobie szanse :) Trzymam kciuki mocnooooooooo
Czytam i zupełnie, jakby widziała swoje odbicie w lustrze. Kiedy zaczynałam blogować 4 lata temu, miałam zaawansowany jedzeniowstręt psychiczny. Byłam nad grobem, nad przepaścią, a wystarczyłby jeden podmuch wiatru, jedno stuknięcie losu w plecy, a bym wpadła i nigdy nie wyszła z trumny własnego strachu, lęku i niewiary w siebie. Blog dał mi siłę - dziś jestem radosna, pulchna i uśmiechnięta. I wierzę w siebie, we własne możliwości i szczęście. Powodzenia! Jestem z Tobą :]
pozdrawiam cię gorąco:) ja jestem nieszczęsliwa ze swojego wygladu, codziennie patrze w lustro, ćwicze, ale nie potrafie poradzic sobie z jedzeniem. Mam nadzieje, że uda mi sie to przezwyciężyc.
miło tu u Ciebie, mam te same problemy jak Ty. nie jesteś z tym sama, sle z tego co widzę i czytam dzielnie sobie z nimi radzisz i stawiasz czoło-w przeciwieństwie do mnie, bo ja już pogodziłam się z byciem w dole.nie mam już ani sił ani ochoty na wyjście z tej czarnej dziury. pogodziłam się z tym. przepraszam za te słowa!
OdpowiedzUsuńnie przepraszaj,nie ma za co
Usuńwiesz że zawsze jest nadzieja i szansa na lepsze jutro
ja 8 lat byłam beznadziejnym przypadkiem aż pewnego dnia wszystko zaczęło się układać
nie wiem nawet skąd wzięła się ta chęć życia i ochota walki :)
nie mów nigdy,nie zamykaj się na to że wyzdrowiejesz
daj sobie szanse :)
Trzymam kciuki
mocnooooooooo
Czytam i zupełnie, jakby widziała swoje odbicie w lustrze.
OdpowiedzUsuńKiedy zaczynałam blogować 4 lata temu, miałam zaawansowany jedzeniowstręt psychiczny.
Byłam nad grobem, nad przepaścią, a wystarczyłby jeden podmuch wiatru, jedno stuknięcie losu w plecy, a bym wpadła i nigdy nie wyszła z trumny własnego strachu, lęku i niewiary w siebie.
Blog dał mi siłę - dziś jestem radosna, pulchna i uśmiechnięta. I wierzę w siebie, we własne możliwości i szczęście.
Powodzenia! Jestem z Tobą :]
pozdrawiam cię gorąco:) ja jestem nieszczęsliwa ze swojego wygladu, codziennie patrze w lustro, ćwicze, ale nie potrafie poradzic sobie z jedzeniem. Mam nadzieje, że uda mi sie to przezwyciężyc.
OdpowiedzUsuń