środa, 30 kwietnia 2014

Na wietrze tańcząc (...)

Na wietrze tańcząc
na pyłkach opadając,
zataczać wciąż te same kręgi.
Bezkreśnie
dryfując
w nicości deprecjonować swój los.....




poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Ostatnie wspólne zdjęcie...[*]

Tornado myśli.
Z  naddźwiękową szybkością
powalona na kolana.
rozmiażdżone serce
złamana w pół dusza.


Już Jej nie ma....

Wczoraj odeszła, dzielnie walcząc do końca, jednakże przegrawszy ostateczną bitwę choroby.
Bez uprzedniego cierpnia. Teraz na pewno Jej lepiej.

Była ze mną 8 lat.
Mały baranek, który zjawia się w jakże trudnym momencie mego życia.
Swą obecnością naprawiając, przywracając uśmiech. Wierna towarzyszka mej długiej drogi do zdrowia.
Gdy wokół brzęczała pustka Ona była...chrapała sobie, czasem tak nieznośnie głośno.
Mała kruszynka zamknięta w 45kilowym ciele. Aniołek, być może wyglądem troszkę straszący.
Odważny podhalan bojący się wiatru i burzy, głośno pijący wodę, zalewający przy tym pół korytarza,
uparty, miewający swe humory, obrażalski.....
Kochany....

Jest mi tak bardzooooooo przykro,
Tęsknie za Nią.




Neszama
23 czerwca 2006-27 kwietnia 2014


Lajla zdążyła poznać "ciocię". Dzięki Niej przestała bać się innych psów...szkoda, że nie pójdą nigdy na wspólny spacer....
zdjęcie z piątku....


czwartek, 24 kwietnia 2014

Święta, które zamiast cieszyć - smuciły.

Święta wielkanocne już minęły.
Kolejne święta, których mogłoby nie być.
Święta, które zamiast cieszyć - smuciły.

Z niedzieli na poniedziałek Neszama przeszła operacje.
Cud, że moja znajoma jest weterynarzem i zgodziła się przeprowadzić zabieg usunięcia macicy.
U psiny zdiagnozowano ostre ropomacicze, które otwierając się mocno zatruło organizm.
Stan psa w niedzielny wieczór był bardzo zły, a operacja okazała się skomplikowana.

Do domu wróciliśmy o 5 nad ranem.
Zaczęło się wyczekiwanie na poprawę stanu Neszamy.
Nie wracaliśmy do siebie, "zamieszkaliśmy" na te wszystkie dni u Rodziców by doglądać małej.
Codzienne wizyty lekarza, kroplówki, leki, wyczekiwanie aż Neszka wstanie, pójdzie siusiu.

Na szczęście widać już poprawę.
Neszama sama wstaje na dwór, je, pije.
Jest słaba i potrzeba czasu na pełny powrót do zdrowia.
Najważniejsze, że żyje, bo gdyby nie natychmistowa opercja to by jej już nie było.



Migawki z pierwszego dnia.....












piątek, 18 kwietnia 2014

Beatstock Festival-przedstawiamy artystów -Enclose






Już dziś przedstawiam pierwszą odsłonę muzycznej części Beatstock Festival. Pierwszy ujawniony zespół:


        "Budzą emocje w naszym kraju od 2013 roku, gdzie przybyli prosto z Meksyku otwierając tym samym nowy, piękny rozdział swojej kariery. Głośno zaczęło się robić wtedy, gdy wokalista wystąpił w IV. edycji The Voice of Poland. Występ wstrząsnął jurorami, publicznością w studio ale i przed odbiornikami telewizyjnymi. Ich koncerty są wyczekiwane, bo emocje są tak ogromne, że odkładają się w sercu na długo. Mamy ogromną przyjemność przedstawić pierwszych gości Beatstock Festival - zespół Enclose!"


czwartek, 17 kwietnia 2014

po włosku.

Magii świąt nie czuję.
Chłodno wiatr w sercu wieje.
To nic, wytrwać warto,
wyczekiwać słońca mi trzeba.

***
Czy można przenieść idee z papieru do rzeczywistości?



warzywa po "włosku"+ ser typu włoskiego.



poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Czasem....

Czasem czuję się tak samotnie.
Czasem czuję się zbyt mała, by wydobyć się spoza koca.
Wsłuchana w Rojka spoglądam w zachmurzone niebo....



Żytnie, bezjajeczne placki z bitą śmietaną i kokosem.









piątek, 11 kwietnia 2014

"Błądząc uparcie"

Błądząc uparcie.
Głową trącąc.
Pozbijawszy się na kawałki,
nie wiedząc nic-
czasem.

Pragnąć tak wiele
nie będąc pewnym czy się to udźwignie.
Co rusz sprawdzając sens istnienia swego.

Wydoławszy się z tej dziwnej przestrzeni
Nie stojąc w środku chorego cyklonu
Wydoławszy swe myśli z pajęczej sieci
Na horyzoncie widząc spokojne zielenie.

Wiedząc, że można już żyć inaczej
nie tonąc w stosie białych karteczek
Poczekać
Przystanąć
Rozglądnąć się wokół
Poczuć
się wolnym.....















środa, 9 kwietnia 2014

A oto i Nasza Fundacja :)

A oto i my.
Nasza Fundacja.

Fundacja Przyjaciół Dobrych Inicjatyw jako swój główny cel postawiła sobie ochronę zdrowia poprzez organizację życia kulturalnego promującego idee wolontariatu i kształtowania odpowiednich postaw społecznych. Postaw rozwijających wiedzę, wrażliwość oraz empatię.

Ponadto Fundacja będzie organizować różnorodne wydarzenia realizujące pomoc drugiemu człowiekowi, a w szczególności dzieciom i osobom starszym.

Chcemy również takie wydarzenia wspierać i im patronować. Pomysłów mamy wiele, a ciągle rodzą się w naszych głowach kolejne. Jesteśmy ludźmi, którzy różnią się wiekiem, pasjami czy doświadczeniem, łączy nas jednak jedno – chęć działania. Chęć dzielenia się z innymi tym, co potrafimy. Chęć tchnięcia nowego ducha w życie kulturalne. Chęć wspierania i realizacji dobrych inicjatyw!






  

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Ile można osiągnąć w rok?

Rok.
Jak wyglądało moje życie rok temu? Jakby wyglądało, gdyby nie spotkanie kogoś w najbardziej nieoczekiwanym momencie i miejscu.

Patrząc wstecz aż trudno uwierzyć, że tak można się zmienić i zmienić swoją rzeczywistość.
Odziać życie w tak intensywne barwy. Przekroczyć granice binarnie funkcjonującego mózgu,
przekonać się, że wszystko jest możliwe i że warto było walczyć.

Jedna osoba i jakby nie patrzeć jedno uczucie.
Uczucie, które rozsiane wewnątrz mnie tak  pięknie zakwitło, otulając wszystko aurą niebotycznie wielkiej radości.

I nagle życie zaczęło inaczej smakować....
A los obdarzał kolejnymi szczęśliwymi miesiącami.


Zakończona terapia, irracjonalne marzenia o własnym domu zamieniające się rzeczywistość. Własne cztery kąty z Nim... dorosłość, której tak bardzo się bałam a mimo to stawiłam jej czoła.
Realizacja siebie na płaszczyźnie tak doskonale mi znanej i to na festiwalu muzycznym, docenienie moich tekstów, informacje zwrotne od "obcych", że moja historia coś jednak znaczy, że potrafi być pomocna....
Fundacja
Ludzie wokół... już nie obijam się o ściany mej samotnii.
Mała Kruszynka, którą ocaliliśmy, a teraz budzi nas wesołym szczekaniem.
I jeszcze wiele innych prywatnych sukcesów.

Miniony rok przyniósł mi wielką szansę...
Odnalazłam siebie, teraz tylko muszę dokończyć proces rzeźbienia nowej mnie.

Czasem jest trudno, czasem nie chcę już nic.
Czasem smutek wkrada się cicho do mego życia, a łzy płyną gorzkim potokiem.
Czasem mówię, że nie mam już sił...

Ale jest KTOŚ, kto sprawia, że te wszystkie czarne chwile trwają tylko mgnienie oka.
On jest mą siłą...siłą, która trzyma mnie mocno za rękę, i która sprawia, że mam w sobie odwagę chcieć na nowo.

Mówili mi, że umrę albo że chronicznie będę żyła w krainie głodu.
Mylili się....
może nie znali potęgi miłości?



                        04.2013                                                            04.2014






niedziela, 6 kwietnia 2014

święta, święta tuż-tuż!




Święta, święta tuż, tuż.....

Może talentu zbyt dużego nie mam, ale fajnie usiąść do masy solnej i coś ulepić ^^










Przypominam, że:
Jak wiecie przyszło mi współtworzyć Beatstock Festival, na którym to poruszymy problematykę zaburzeń odżywiania.
Najbardziej nośnym projektem części społecznej będzie panel dyskusyjny, na którym to przedstawimy 3 historie osób dotkniętych-anoreksją, bulimią i kompulsywnym objadaniem.

POSZUKUJEMY osoby chętnej wziąć udział w projekcie, która to ma za sobą walkę z kompulsywnym objadaniem lub bulimią.
A także osoby, które chciałby się podzielić swoją twórczością związaną z tą tematyką.

proszę o maila na adres:
anna.piekarska@beatstock.eu

czwartek, 3 kwietnia 2014

Nowe życie starej szkatułki.

Po raz kolejny dzień spędzony na asp, na planie "filmowym"
Zaczynam chyba przyzwyczajać się do kamery ;)
Ale dziś już nie o tym, choć efektem finalnym się tutaj podzielę

Dziś o remoncie....tak, tak kolejnym w mieszkaniu.
Zawsze marzyła mi się toaletka....biała, tak jak reszta mebelków.
Jeden dzień pracy i toaletka za 12zł gotowa!(o niej też wkrótce).
A skoro całość pokoju w bieli tak i dodatki warto odziać w ten kolor.
Stara szkatułka-niegdyś bardzo zaniedbania dziś pięknie zdobi komodę!




Przed


Po