piątek, 18 stycznia 2013

temperatura przy której trzeba zastać w domu...

wczorajszy dzień jak najbardziej udany
Miło było wyjść z domu i zapomnieć o wszystkich troskach.
zapomnieć o tym co może się zdarzyć i o tym co dalej robić....
Na "obiad"zwyciężyła knysza

Dziś śniadanie bardziej na słono.
Przejadły mi się owsianki

popołudniu pobawię się w robienie domowych pralinek...a większość dnia spędzę zapewne pod kocem...-7 to temperatura przy której trzeba zastać w domu...

Rukola,pomarańcza,papryka-a wszystko to posypane sezamem,słonecznikiem,polne jogurtem.Chleb z błonnikiem






Coraz trudniej utrzymać 40.

4 komentarze:

  1. oj -7 to zimnooo tez bym sobie posiedziala z ksiazka i smaczna herbatka zielona :D ale nic zostalo mi jeszcze kilka godzin w pracy... a potem weekendowe lenistwo ( no prawie - bo yoga czeka :) )Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. mniam, wspaniała kompozycja! do spróbowania takiego połączenia smaków nie trzeba byłoby mnie specjalnie namawiać, bo uwielbiam pomarańczę w takich bardziej wytrawnych zestawieniach. (;

    OdpowiedzUsuń
  3. gorzej jak w domu też zimno ;) chętnie spróbowałabym takiej rukoli z pomarańczą!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam cały Twój blog. Znam ból powrotu do zdrowia przy ED. Przeszłam to 3 lata temu. Teraz staram się żyć ze sobą w zgodzie, jestem w upragnionej ciąży, więc tym bardziej muszę. Nigdy do końca nie wyzbędę się anorektycznych myśli, ale da się je zagłuszyć gdy ma się motywację. Mam nadzieję, ze kiedyś i dla Ciebie waga zacznie mieć znaczenie drugorzędne...
    krushynka.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń