piątek, 26 kwietnia 2013

spóżniony post-w końcu wyczytuje mi zdjęcia...

Na początku chciałam Was przerosić że nie uczestniczę jakoś aktywnie w blogosferze
Ostatnio jakaś rozkojarzona i nieobecna chodzę
Może to wiosna
może niewyspanie(dziś spałam tylko 1 godzinkę)
a może hormony

Nie wiem
ale wiem że ogólny wydźwięk mnie jest bardzo pozytywny
dobrze się dzieje
choć jakieś troski obawy czy lęki dalej pomieszkają sobie w kąciku serducha

Cudownie że w końcu  słonko tak wspaniale grzeje(nawet się opaliłam)
wziąć do ręki książkę i siedzieć w parku czy nad wrocławską pergolą
póki co tyle do szczęścia wystarczy....


szpinak,pomidorki,bagietka


duszony świeży szpinak z brokułami,camembertem i jogurtem
a tak śpi Malutka




5 komentarzy:

  1. Co jak co, ale psinka to urocza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że trochę radości u ciebie.
    Przytul psiaka! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A jakaś smutna mi się wydajesz w tym, co napisałaś. Nostalgiczna, stęskniona, zmęczona... Wydaje mi się?

    OdpowiedzUsuń
  4. szpianakowo - uwielbiam go ;)
    słoneczko - dodaję na energii do życia :D

    OdpowiedzUsuń