sobota, 1 czerwca 2013

Krem a'la Biały Michałek :)

Sobota ranek
deszczowo
dawno nie było mnie tu w weekend
dziś jestem


A jakoż mamy sobotę czas na KREM oczywiście
dziś wariacja na temat  smaku a'le biały michałek

Przepis
3/4 szkl. mleka 1.5%
1/4 mleka skondensowanego niesłodzonego(u mnie 2.5%)
1 łyżka masła
garść posiekanych orzechów ziemnych
garść pokruszonych herbatników
cukier/inne slodzidlo do smaku
mleko w proszku

Mleko wlewamy do garnuszka dodajmy masło,cukier gotujemy
Następnie wsypujemy posiekany orzechy i herbatniki chwilkę podgrzewamy aż całość nabierze formy papki
Studzimy dosypując na koniec mleko w proszku-ilość zależy od pożądanej konsystencji kremu
Chłodzimy w lodówce :)















i teraz kiedy tego Kogoś nie ma przy mnie
zamykam szeroko oczy
i powracam do wspólnych chwil
karmię się nimi
wyciskając z nich najsłodszą esencję zalewając gorącą wodą siadam z kubkiem w dłoniach i czekam
czekam tęskniąc
próbując wypełnić czymś ten jakże bezlitosny czas

poczucie że On jest..i będzie....

uśmiecham się....ocierając łezkę...


6 komentarzy:

  1. Białe Michałki są najlepsze, chociaż generalnie te cukierki im się udały, oj udały^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat mam mleko w proszku. Wypróbuje jeden z Twoich kremów ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. krem , obłędny !! sam wygląd kusi a co dopiero ten smak !! pycha *-*
    udanego dnia ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś bardzo dojrzałą i mądrą dziewczyną. Niektórzy mogą myśleć, że Twoja choroba świadczy jedynie o głupocie ale ten cały kalejdoskop złych przeżyć i czynów, bardzo Cię wzmocnił. Świat byłby lepszy, gdyby ludzie wyciągali ze swoich błędów takie wnioski, jak Ty.
    Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  5. Białe michałki uwielbiam, oj uwielbiam:)
    Krem też wygląda kusząco:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podziwiam panią, a blog jest super, długo sie odchudzam, pewnie w nieswiadomosci nadal to robie chociaż powinnam przestac ale znalazłam ten blog jak mówie jest super:) czy mniej wiecej nie liczy pani kalorycznosci kremó, muffinek i innych potraw jakie są na blogu?

    OdpowiedzUsuń