wtorek, 27 sierpnia 2013

Oczekując na.....

Oczekując na....


Wczorajszy dzień upłynął pod znakiem awarii sprzętowych!

Rano zepsuła się waga...a może raczej ja urwałam drucik łączący  ją z baterią
(na szczęści tata  przybył z lutownicą w ręce).

Wieczorem zaś chcąc wgrać zdjęcia mój czytnik kart pamięci umarł chyba śmiercią naturalną i tak oto do tej pory nie mogę go reanimować pomimo usilnych stań.

Na nieszczęście wszystko posiadający Tata nie posiada w swoim inwentarzu drugiego.

I dziś bez zdjęć będzie....




4 komentarze:

  1. masz bardzo zgrabne nogi :)

    i uwielbiam Twojego bloga!

    mam też pytanie: jak, pomimo problemów z jedzeniem, udaje Ci się mieszkać ze swoim facetem? jak utrzymujesz związek? być może te pytania wydają się dziwne, ale ja np nie potrafię się zaangażować w jakąkolwiek zdrową relację z kimkolwiek (nie tylko płcią męską) próbując odżywiać się w miarę normalnie i zdrowo, bo przecież inni ludzie przeszkadzają w ćwiczeniach, regularnych posiłkach, uspokajających rytuałach.. byłabym Ci bardzo wdzięczna za odpowiedź, choć zrozumiem jeśli nie będziesz chciała jej udzielić :)

    i jeszcze jedna prośba: mogłabyś w najbliższej przyszłości wstawić swój dzienny jadłospis? jesteś dla mnie wzorem i ciekawi mnie co jesz na co dzień :)

    pozdrawiam gorąco, Ania

    OdpowiedzUsuń
  2. Fakt, nogi pierwsza klasa :)

    OdpowiedzUsuń