czwartek, 12 września 2013

Śniadania smakujące niczym...

Mgliste poranki.
Śniadania smakujące niczym.
Zapach kawy co drażni jak nigdy.

Ugrzęzłam.
miedzy ścianami ambiwalentnych chęci.

Dotknąwszy
pewnych granic
porcelanowy zgubiwszy pył.

Powierzchnia pęka
Linie nie mej twarzy też.

Dziś jestem kroplą rosy,
niknącą w pierwszych  chwilach wschodzącego słońca

Dziś jestem kropla wody,
w ulewie brzęcząca drobiną

Dziś jestem atomem,
zamkniętym w morzu nicości...





4 komentarze: