poniedziałek, 21 października 2013

Ze snu na jawę przez mgłę.Czy o anoreksji można zapomnieć?











I jeszcze zdarza się,że budzisz się w środku nocy
a tornado myśli przedziera się przez pokój
zatrzymując się na środku łóżka
kładąc się wygodnie koło Ciebie.
Mdły zapach mętnego powietrza mroku drażniący nozdrza.
Emocje docierające głębiej,wbijające Cię w poczucie totalnego rozgardiaszu.
Paznokcie wdrapujące się w mgliste poczucie bezpieczeństwa.
Usilne próby dryfowania na tej niepewnej tafli,która to minute temu  wydawałaby się spokojną melodią-
teraz zaś jej rytm burzący wszelki wewnętrzny ład przedostaje się poza granice twego ciała
zarażając to co znajdzie się w pobliżu.


Grzmoty uczuć.
Błyskawice co nie powinny nigdy się wydarzyć.


I znowu dociera do Ciebie wtóre poczucie winy.Zasiada wygodnie i swymi kościstymi paluszkami  rozgrywa dobrze Ci znaną acz nieprzyjemną dla ucha symfonię.


Ty-niczym bierny gap
zamykasz oczy
zaciskasz uszy
próbując usnąć ponownie


A melodyjna burza poczucia nieudolności egzystencjalnej rozbrzmiewając dalej w Tobie
zasznurowuje twe usta.
Ze piskliwym zgrzytem nie   naoliwionego trybu maszyny przyspiesza
wykolejając serce z właściwego pulsu….


Zombi przeszłości wypełzające  ze szpar umysłu.

I mógłby ten akt stać się sztuką dramatu czy tragedii
ale jest przecie inaczej.
Przecież postanowiłaś  sobie że już nigdy więcej Twój świat nie spocznie  na stronicach anorektycznej sonaty…
W archiwach wspomnień nosząc te dni kiedy każdy ranek zaczynał się płaczem jeszcze zamkniętych powiek.
Kiedy czas był Twym katem,co zamiast przyspieszać kurczył swe wskazówki.


Zniewolona przez własne ciało
Zamknięta w klatce własnego strachu i lęku.


Już znalazłaś odpowiedni klucz otwierający Cię na życie.
Już wiesz czym ono smakuje,jak przyjemnie kreśli radosne odcienie dnia
Więc skoro już wiesz że szczęście nie tkwi w dążeniu do zniknięcia.
Skoro czujesz ,że nie potrzebujesz już poczucia pełnej kontroli.
Skoro mapa twego “ja”  nie pokazuje już ucieczki.
Kiedy masz odwagę by walczyć z demonami.


Dlaczego jeszcze zdarza ci się na myśl o tym co było zapłonąć gorzkimi łzami?
Dlaczego miewasz dni kiedy to wszystkie wspomnienia odziane w strojne szaty niczym na dostojnym balu biesiadują w twojej głowie….


Czy uda Ci się zapomnieć o tym akcie życia?


Jest ono jak blizna,która ongiś była raną..dziś już  tylko szpecącą szramą.
Ale pamiętaj o tym ,iż każdy mankament można odpowiednio zapudrować-
tak aby w pewnych refleksach był zupełnie  nie widoczny.
Nikt nie jest bowiem  idealny….


A to,że czujesz jak mechanizmy chorobowe walą do twych drzwi i okien,
jak próbują mozolnie wślizgnąć się przez najdrobniejsze pęknięcia twej nowej skorupy….
Może dodać tylko sił...
bo czujesz przecież  równie ze Twe zamki i futryny są bardzo solidne co dzień wzmacniane przez pozytywne emocje.


I dziś dając sobie  prawo do tego, by wierzyć we własne siły.
Z  pełnym przyzwoleniem by ujrzeć ile trudno w to wszystko włożyłaś.

Niczym mantrę recytujesz “wygrałam swoje życie”,
i w chwilach zwątpienia podnosisz głowę do góry.

Idziesz dalej

Jeden przystanek  czy zakręt nie oznacza,że zbaczyłaś  z odpowiedniego kursu…


5 komentarzy:

  1. Czytam Cię co jakiś czas i wracam. Piękne to, emocje podane na talerzu i to jak smacznie dla zmysłów..
    Myślałas o wydaniu książki??

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziś po raz pierwszy zajrzałam na Twój blog... Twoje posty, to jak piszesz jest bardzo piękne. Czytając powyższy tekst można wczuć się w to co chcesz Nam przekazać :). Powtórzę za poprzedniczką: Myślałaś o wydaniu książki ??
    Jeśli nie.... to czas nad tym pomyśleć! :)

    Gorąco Pozdrawiam
    Justyna

    http://domowe-wypieki.com/tort-oreo/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zniewolona przez własne ciało....

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne pióro. Czytam z zaciekawieniem. Pozdrawiam ciepło. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie piszesz. :)
    Według mnie o anoreksji nie da się zapomnieć, przynajmniej ja tak mam :(
    Pozdrawiam.
    http://www.magicbowler.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń