czwartek, 18 września 2014

Przesłodzona do granic możliwości.



Nie wiedząc jak sny przelać na płótno codzienności.
W zakamarkach mroku chowając nadzieję,
tkwiąc w tej samej pozie.
Niezmiennie i nieuchronnie.

Przesłodzona do granic możliwości.
W szkielecie swych krągłości zamknięta.

Kawa.
Pobudza
ale nie przebudza.















2 komentarze:

  1. mam świra na punkcie takich pięknych filiżanek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wystawiasz na ciężką próbę ludzi na diecie publikując takie zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń