sobota, 23 marca 2013

Cookie dough balls-czyli surowe ciasto jest zjadliwe!!!

jak byłam mała zawsze gdy tylko próbowałam podjadać surowe ciasto z miski mama mówiła ostrym glosem abym go nie jadła bo będzie bolał mnie brzuch.
I ja-jako grzeczna dziewczynka słuchałam się mamy...i do wczoraj żyłam w przekonaniu że surowe ciasto jest niezjadliwe....
ale dnia wczorajszego poszukując przepisu na ciasteczka bez pieczenia natrafiłam na przepis na cookie dough-pomyślałam ,że skoro tak dobra blogera jak Aleksandra robi je dość często to trzeba koniecznie wypróbować....

Ciasteczka są jak najbardziej zjadliwe...w smaku...kremowo-maślane...takie ciasteczkowe pralinki bym powiedziała
Zjadłam...nie boli mnie brzuch...żyje....

część ciasteczek spróbuje podpiec....






Przepis cytuje za Cukrową wróżką(źródło)

1/2 kostki miękkiego masła
1 szklanka + 2 łyżki mąki
1/2 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki soli
1/2 szklanki brązowego cukru-dałam zwykły

1/3 szklanki cukru kryształu
1/3 szklanki jogurtu greckiego/masła orzechowego-dałam jogurt

1 łyżeczki ekstraktu waniliowego
1 szklanka chipsów czekoladowych lub posiekanej czekolady-ja dałam płatki kukurydzane smakowe


Masło ucieramy z cukrami, solą i wanilią. Dodajemy jogurt/masło orzechowe. Miksujemy około 3 minut, na jednolitą masę. Dosypujemy mąkę przesianą z sodą i jeszcze chwilę ucieramy. Na koniec ręcznie mieszamy z chipsami czekoladowymi.

8 komentarzy:

  1. a ja nigdy mamy nie słuchałam i zawsze wyjadałam surowe ciasto, czyściłam wszystkie miski i robię to do dzisiaj, a brzuch jeszcze nigdy nie bolał:D
    czasami nawet takie surowe smakuje mi bardziej niż upieczone^^

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja z kolei nigdy nie mogłam się przemóc i skosztować, ale za to notorycznie wąchałam, bo uwielbiam zapach takiego nieupieczonego ciasta. W wielu programach kulinarnych autorzy również kosztują surowe ciasto, więc chyba nie jest to super groźne, o ile nie zjemy całej porcji ciasta^^

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam! Ja zawsze dodaję masła orzechowego, nadaje to takiego pysznego smaku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wyjadanie surowego ciasta z misek to u mnie konieczność, moja mama też zawsze krzyczała, ale zazwyczaj jakoś udawało mi się ukradkiem przemycić coś do wyjedzenia :D i żyję! kuleczki w takim razie musze zrobić niezwłocznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja wyjadałam 3 dni temu surowe słodkie ciasto nalesnikowe i jakoś żyję :D

    OdpowiedzUsuń
  6. super ! nie ma to jak trochę słodkości i to takiej pysznej ;D fajne te kuleczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo interesujący przepis :)
    dodaję do obserwowanych!

    OdpowiedzUsuń
  8. ja czasem nawet zagniatam wielką kulę surowego ciasta dla siebie i kumpeli. szamiemy nałogowo :) mi też tak mama ciągle mówiła, ale nigdy mnie brzuch nie bolał. :D

    OdpowiedzUsuń