wtorek, 19 marca 2013

decyzje,śnieżyce,roszponki i pomidorki

nawiedziła mnie ostatnio jakaś wena twórcza-spisałam już listę rzeczy które chcę wykonać-i co rusz dopisuje kolejne...przy najmniej wypełnię czymś puste luki życia....


Szkoda tylko że zima wróciła bo trudno będzie zebrać mech na ozdoby wielkanocne....
Wczoraj jak wychodziłam rano z domu na niebie przebijały się wiosenne promienie Słońca-a wieczorem-śnieżyca.....

Wczorajszy ranek nie należał do udanych ani miłych...
zaskakujące że dla jednych lekarzy jestem zdrowa a inni wysyłają mnie do szpitala....

życie toczy się dalej

trzeba stworzyć plany B i C


roszponka z koprem włoskim i suszonymi śliwkami,domowa zupa pomidorowo-bazyliowa


8 komentarzy:

  1. Bardzo ładny widok z okna! :)

    Zawsze trzeba mieć kilka planów, trzeba umieć zająć się czymś, umieć odpoczywać. Wbrew pozorom to jest trudna sztuka:)

    Roszponka... chyba nie jadłam, albo jadłam i mi nie smakowała i dlatego jej nie jem:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale pyszna sałatka :)
    Chwal nam się swoimi dziełami! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. fenkuł i suszone śliwki? jestem ciekawa smaku, z pewnością wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. fajnie tak wiosennie i zdrowo !
    uciekaj śniegu niedobry ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, że naszła Cię taka wena! To pozytywnie! :)
    Zdradzisz mi może jak zrobiłaś te etykiety u góry bloga? Tam gdzie piszesz "strona główna", "przepisy", "o mnie" itp?

    OdpowiedzUsuń
  6. i właśnie. dlaczego śnieg jest wszęęędzie? :(

    OdpowiedzUsuń
  7. nie skomentuję tematu lekarzy, bo na samą myśl jestem chora ;D
    chyba nigdy nie jadłam roszponki

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo ciekawe jedzonko :D poza tym fajny blog :))

    OdpowiedzUsuń